To proza, kt贸ra chwyta za gardło [.]. Tytułowe trucizny sączą się z każdego zdania tej niewielkiej objętościowo, ale bardzo esencjonalnej mikropowieści. Tekst wciąga czytelnika w wir rodzinnego dramatu, czyniąc go nie tyle uczestnikiem opisywanych zdarzeń, ile ich podglądaczem, świadkiem, kt贸ry choć bezsilny, nie może pozostać obojętnym. [.] Trucizny są czymś więcej niż zwykłą "obyczaj贸wką". To po prostu dobry literacko tekst.
(z laudacji jury)
Ten świetny debiutant długo czekał na to, by ktoś go zauważył. To wspaniale, że tak się stało. Wiem to wszystko, bo czytałem jego teksty "do szuflady", a teraz mam przyjemność polecić rzecz, kt贸ra dotyka z jednej strony czule, z drugiej - boleśnie bezkompromisowo. Opowieść o ojcowskim fatalizmie, napisana w duchu Daniela Magariela i ujęta w typową dla niego kr贸tką formę, jest jednocześnie historią tego, co cenimy po utracie, i literackim requiem, w kt贸rym Piotr Dardziński udowadnia, że można znaleźć słowa, by opisać to, czego często nie umiemy zwerbalizować.
(Jarosław Czechowicz, "Krytycznym okiem")